Niechęć do sklepowych wędlin zaowocowała zakupem... szynkowara. To wydatek rzędu 100 –150 zł, ale nie żałuję. Już się nie mogę doczekać eksperymentów z domowymi roladami mięsnymi, ale zaczęłam "grzecznie" – od szynek w jednym kawałku. Pierwsza była wieprzowa, ale zjadła się zanim zdążyłam ją sfotografować. Następną – z indyka już udało mi się złapać w obiektyw. Przyrządzenie takiej szynki trzeba przewidzieć na 3-4 dni przed planowanym jedzeniem, ale samo jej przygotowanie to tylko chwila. Domowa szynka z indyka w pół godziny? To możliwe!
Niektóre przepisy na tego rodzaju wędliny zakładają wstrzykiwanie w
mięso mieszanki peklującej, ale ja jestem tych bardziej leniwych, więc
postawiłam na łatwość wykonania i zapeklowałam mięso w wodzie z przyprawami na
48 godzin. Nie wyszło suche i bardzo dobrze się kroi.
Do domowej szynki z indyka będzie potrzebne:
1 kg piersi z indyka,
pół szklanki przegotowanej zimnej wody (lub mineralnej),
wyciśnięty czosnek,
ok. 3 łyżeczki peklosoli,
pieprz, papryka słodka, majeranek – według uznania,
można dodać dwie łyżeczki żelatyny, wtedy otrzymamy delikatną galaretkę wokół mięsa.
można dodać dwie łyżeczki żelatyny, wtedy otrzymamy delikatną galaretkę wokół mięsa.
Oczyszczone mięso wpasować do szynkowara i zalać wodą z przyprawami.
Zamknąć naczynie i wstawić do lodówki na 48 godzin.
Po tym czasie wkładamy je do garnka z zimną wodą i parzymy przez 2,5
godziny (u mnie temperatura 80-85 stopni).
Wyjmujemy, nie otwierając odlewamy trochę sosu i zostawiamy w
chłodnym miejscu na 12-24 godziny.
Szynka powinna wyjść bez problemu, ale w razie kłopotów szynkowar
można wstawić na chwilę do ciepłej wody i wyjąć mięso po kilku
minutach.
Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz