28 lutego

Łatwe ciasto drożdżowe


Domowe ciasto drożdżowe łatwy przepis na drożdżowiec

Ciasto drożdżowe. To całe ugniatanie, wielogodzinne wyrastanie w kamionkowej misce i pod bawełnianą ściereczką... Tak. Przygotowywanie ciasta drożdżowego w domu mojej babci było prawdziwym rytuałem, którego wolałam nie próbować, by czegoś nie zepsuć. Aż do chwili gdy od znajomego kawalera otrzymałam przepis na – podobno superłatwy – drożdżowiec... kawalerski. Ciasto udało się już za pierwszym razem, a ja od tamtej pory nie boję się już ciast z drożdżami.




Przepis na ciasto drożdżowe



Z podanych składników wyjdą 3 (lub 4 mniejsze) blaszki keksówki. Ja właśnie na takich blachach robię ciasto drożdżowe, ponieważ wszyscy bardzo je lubią, więc łatwiej w tej formie rozdawać ciasto rodzinie. A poza tym na jedną blachę można ułożyć owoce (w tym przypadku mrożone śliwki) i mamy dwa różne ciasta za "jednym zamachem".

Składniki na ciasto drożdżowe:

10 dag drożdży
2 szklanki cukru
4 jajka od swobodnej kury
zamrożona paczka (250 g) margaryny/masła
1 szklanka mleka
5-6 szklanek mąki
rodzynki, laska wanilii, skórka z cytryny lub ulubiony zapach

na kruszonkę


1/2 szklanki cukru
1/4 kostki margaryny
3/4 szklanki mąki

Drożdże kruszymy do miski, zasypujemy cukrem, dodajemy roztrzepane jajka oraz masło starte na wiórki. Zalewamy gorącym mlekiem i odstawiamy na 3 godziny. NIE mieszamy!

Po tym czasie dodajemy cukier wanilinowy (u mnie kawałki wanilii), zapach i mąkę. Konsystencja ciasta musi być taka, by dało się przełożyć do formy. W przepisie jest 5 szklanek, ale myślę, że u mnie wychodzi 6, może 6,5... Dodajemy też – obsypane mąką – rodzynki. Masę wykładamy na blachy z papierem do pieczenia. Nie więcej niż do połowy wysokości blach - ciasto mocno wyrasta! Na jedną wykładamy owoce. Wszystkie posypujemy przygotowaną wcześniej kruszonką.

Pieczemy 60-70 minut w temperaturze 180 stopni.

Smacznego!

A może przepis na:

domowe pączki                         czekoladowe ciasto z kokosem

       

sernik w ciemnej ramce                 ciasto napoleonka

             

 
         
          
           

2 komentarze:

  1. Nie wiedzialas, ze kawalerowie dobrze gotuja? Tez bylem kawalerem, kiedys...Tylko zapomnialem, czy maltanskim czy mieczowym...?

    OdpowiedzUsuń
  2. Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Barwy i odcienie codzienności , Blogger