Ryba powinna gościć na naszych stołach 2-3 razy w tygodniu. Łatwo
powiedzieć, gorzej zrealizować. Szczególnie gdy nie mieszkamy nad morzem. No cóż, zawsze można kupić jakiegoś gotowca. Po
lekturze składu sklepowych past rybnych, postanowiłam wziąć sprawy we własne
ręce. I tak powstała moja pierwsza pasta rybna.
Roladki ze schabu robię najczęściej, gdy mają przyjść goście. Ładnie prezentują się jako przystawka, ale bardzo dobrze smakują też na ciepło podawane na przykład z sosem pieczarkowym. "Polskie sushi" jak je nazywamy, przekonują też mojego domowego niejadka do jedzenia dań łączonych z mięsa i warzyw. Roladki robią się ekspresowo i można je faszerować tym, co akurat mamy w lodówce.