Ciasta z dodatkiem kakao należą do jednych z moich ulubionych i sprawdzają się w każdej porze roku. Zarówno "na sucho", jak i z wszelkimi dodatkami - konfiturą, kremem, czy owocami. Klasycznego murzynka przekładam najczęściej właśnie konfiturą, ale w sezonie postanowiłam zrobić mały eksperyment i dodać do niego świeże śliwki. Połączenie wyszło super, a przepis na takie ciasto jest banalnie prosty.
Murzynek ze śliwkami - składniki:
- kostka masła lub margaryny (200 g)
- 1,5 szklanki cukru
- 1,5 szklanki cukru
- 2 szklanki mąki
- 5 jajek (oddzielamy żółtka od białek)
- 5 łyżek kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 szklanki mleka
- kilka śliwek
Mleko, cukier, kakao i masło gotujemy w dużym garnku. Odstawiamy do ostygnięcia. Na tym etapie odlewam odrobinę masy (około pół szklanki) i potem mam gotową polewę czekoladową na ciasto. Po wystudzeniu przesiewamy do masy mąkę z proszkiem do pieczenia oraz żółtka. Dokładnie miksujemy. Na końcu dodajemy ubitą pianę z białek i mieszamy już bez użycia miksera (najlepiej drewnianą łyżką).
Przekładamy do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia (u mnie 25x35 cm). Na wierzchu układamy połówki wypestkowanych śliwek skórkami do dołu. Pieczemy 45-55 minut w temperaturze 180 stopni.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz